Żyjemy w czasach, kiedy o zielone tereny dbać coraz trudniej. Zwłaszcza w otoczeniu osiedli mieszkalnych. Co mogą zrobić miłośni natury, którzy chcą znaleźć własny, zielony zakątek? Odpowiedź jest prosta – wyhodować go sobie samemu. Na przykład na… dachu domu!
Moda nie taka nowa
Wbrew pozorom, założenie ,,zielonego dachu” to nie wyraz nowomodnej ekstrawagancji. Wręcz przeciwnie. Historia roślin na szczytach budowli sięga początków budownictwa. Za archaiczny przykład mogą posłużyć szałasy naszych przodków, pokrywane zielenią. Oczywiście współczesne aranżacje, to przede wszystkim wyraz troski o estetykę, nie zaś ochrony przed złą pogodą. Tereny zielone z bogatą florą, możemy ujrzeć w bardzo wielu cywilizowanych miejscach – np. na szczytach wieżowców, czy domów jednorodzinnych.
Proces zakładania dachu
Założenie ogrodu na dachu, to nie takie proste zadanie. W pierwszej kolejności musimy zadbać o naniesienie odpowiednich warstw gruntowych. Pełnią one dwojaką funkcję – z jednej strony chronią dach budynku (m.in. przed przemakaniem, rozwojem grzybów, zapaścią konstrukcji itd.), z drugiej zaś zapewniają odpowiedni rozwój hodowanej roślinności. Każdy, dobrze zaplanowany ,,zielony dach”, powinien posiadać przegrodę poziomą domu (np. betonowy bądź drewniany stropodach), izolację przeciwwodną i warstwę geowłókniny, zabezpieczającej izolację przed przerastaniem korzeni roślin. Aby hodowla się przyjęła, niezbędne okażą się również drenaż, warstwa filtrująca i wegetacyjna. Proces nakładania poszczególnych warstw jest dość żmudny i wymaga wyjątkowej precyzji. Najbezpieczniej skorzystać z pomocy fachowców. Usługi profesjonalnego nanoszenia ,,zielonego dachu” świadczy m.in. firma Park M. ze Starego Sącza.
Jakie warunki należy spełnić?
Nie każdy dach jest predestynowany do hodowli roślin. Własny ,,zielony raj” można stworzyć niemal wyłącznie na dachach płaskich. Przypadki zazieleniania dachów skośnych należą do rzadkości, m.in. z uwagi na trudność naniesienia na nie odpowiedniego podłoża (zob. poprzedni punkt naszych rozważań).
Pielęgnacja roślin dachowych
Pielęgnacja roślin dachowych ma dwojaki kształt. Zależy on głównie od obranej przez nas filozofii hodowli. Możemy zdecydować się m.in. na uprawę ekstensywną, w przypadku której roślinność nie wymaga szczególnej opieki, przyjmując formę rozkładanych mat z zakorzenioną florą. Chodzi przede wszystkim o wszelakie mchy, pomniejsze rośliny i trawy (czyściec, rumianek, macierzanki itp.). Uprawa ekstensywna to dobre rozwiązanie dla ,,zielonych dachów”, które nie są na co dzień użytkowane przez ludzi. Można próbować ją wdrażać także na dachach skośnych. Druga możliwość, to uprawa intensywna – wymagająca uważnej pielęgnacji i dość dużych nakładów pracy, w celu uzyskania zamierzonego efektu dekoracyjnego. W uprawach tego typu dobrze sprawdzają się wszelkiego rodzaju drzewka (karłowate sosny i świerki), jukki, lawendy, liliowce, czy goździki. Kluczem do powodzenia hodowli jest dobre nasłonecznienie stanowiska. Warto zatem ocenić, czy nasz dach nie znajduje się zbyt często w zacienieniu innych, wyższych budynków.
Nie tylko estetyka
Estetyczne walory ,,zielonego dachu” są sprawą oczywistą. Nie stanowią jednak celu samego w sobie. Inwestycja w dachowy ogród ma również szereg walorów praktycznych. Ten podstawowy, to dobra izolacja termiczna. Działa ona dwojako – zimą chroni budynek przed chłodem, zaś latem przed zbytnim przegrzaniem od promieni słońca. Obsadzony roślinnością dach wpływa też znacząco na poprawę mikroklimatu, poprzez wydzielanie wzmożonej ilości tlenu, przy jednoczesnej redukcji dwutlenku węgla. Powietrze zyskuje na rześkości, ulega oczyszczeniu ze zbędnych pyłów, kurzy i spalin. Wreszcie, niekwestionowaną zaletą jest wchłanianie wody z opadów atmosferycznych, co wpływa na odciążenie kanalizacji deszczowej. Ekologiczne, ekonomicznie i praktycznie!